Moja pierwsza konferencja

Opublikowano 16 marca 2017
3 minuty

Czytając Inżynierskie Targi Pracy w oczach studenciaka przypomniała mi się moja przygoda związana z moim pierwszym zetknięciem się z konferencją, a była to confitura 2016 na którą pojechałem z ciekawości i chęci podszkolenia się z Javy.

confitura to coroczna polska konferencja dla społeczności związanej z językiem Java. O confiturze dowiedziałem się z ich kanału YouTube na którym możecie znaleźć wiele ciekawych nagrań prezentacji. Nagrania są nawet z 2012 więc można sobie porównać trendy, technologie z różnych lat (np. technologie z 2012). Nawet nie wiecie ile sałatek zjadłem przy tych filmach.

Cel confitura 2016

Przed

Confitura odbywa się w Warszawie do której mam ponad 500 kilometrów a jazda samochodem nie była możliwa (może nawet i lepiej). Dodatkowym problemem był oczywiście nocleg. Kupno biletów (w wypadku confitury pieniądze idą na cel charytatywny) wymagało czekania i odświeżania karty co 3 sekundy, ale z tym sobie łatwo poradziłem.

Podobno programiści mają rozwiązywać problemy. Podróż sprytnie zaplanowałem i z pomocą znajomego spod Warszawy, u którego też nocowałem, udało mi dotrzeć na miejsce. Łącznie podczas całej wyprawy jechałem dwa razy pociągiem, autobusem, samolotem Wrocław-Warszawa, metrem i autobusem warszawskim. To była długa podróż, ale warto było.

W trakcie

Ludzie i organizacja

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to atmosfera. Ludzie ze sobą rozmawiają, wszyscy są mili i kulturalni. Mimo dużej liczby uczestników i gorąca dało się oddychać, nie było też problemu z nawodnieniem się. Lunch był przepyszny :)

Firmy

Firmy oczywiście przyciągały różnymi gadżetami, konkursami czy jedzeniem. Można było sobie pogadać, ale ktoś taki jak ja nie miał za bardzo z nimi o czym rozmawiać. Nie znałem wtedy Springa czy jakiś innych technologii związanych z enterprise. Jedyne w czym byłem wtedy dobry to libGDX, ale to nie ta impreza. Mimo tego zawsze chętnie przyjmowano mnie do różnych stoisk.

Prezentacje

Prezentacji było sporo, bo aż 35, było więc w czym wybierać. Te, które ja szczególnie zapamiętałem to Michał Kosmulski - Wdrażanie i monitoring aplikacji — jakie mamy opcje? i Bartek Zdanowski - Developerze, zdevelopuj się sam!. Szczególnie ta ostatnia mnie zainspirowała a potęgował to fakt, że była na końcu programu.

Śmieszna sytuacja. Miałem dylemat podczas prezentacji Joanny Karczewskiej - Jak dotrwać w informatyce do emerytury ?. W 19 minucie Pani zadaje pytanie czy jest ktoś tak młody, że ma 18-19 lat. Byłem trochę zdezorientowany, no bo przecież 17 to nie 18 lat. Teraz oczywiście wiem, że mogłem się zgłosić, ale o nieśmiałości kiedy indziej. Chyba byłem najmłodszym uczestnikiem.

Zdjęcie koszulki i torby confitura 2016 Taki zestaw gadżetów confitury + koszulkę otrzymywał każdy, w środku torby były też naklejki i ulotki różnych pracodawców. PS to co wygląda jak przypinka to magnes z otwieraczem do piwa.

Po

Mega motywacja do działania i nauki.

Wiedziałem, że świat programistów to nie tylko zarobki a również fajni ludzie, firmy i wydarzenia. Jeśli będziecie kiedyś potrzebowali dawki motywacji to odpuście sobie Mateusza Grzesiaka i odwiedźcie jakąś konferencje czy nawet spotkanie jakiś grup dyskusyjnych programistów.

Po powrocie do domu, a miałem wtedy wakacje, zacząłem poznawać Springa i inne technologie wokół świata wielkich korporacji. Lipiec spędziłem bardzo produktywnie.

A dziś? Planuje znów odwiedzić confiture, ale tym razem będę znacznie odważniejszy i będę miał cel — znaleźć firmę w której będę chciał pracować. Jeśli ktoś to czyta i też zamierza się udać na wspomniany event to odezwij się do mnie na Twitterze będę zaszczycony spotkać się z Tobą :)

Zdjęcie naklejek i pluszaka Wspomniane naklejki + pluszak od Luxoft

Zdjęcie koszulki kiedyś tu wrzucę.

Bartosz Wiśniewski

Everything* Developer, entuzjasta technologii Google, przyjaciel Wrocław JUG, majsterkowicz i piwowar. Zwolennik prostych i pragmatycznych rozwiązań.